W październiku w wydawanym w Poznaniu branżowym kwartalniku „Doradca Kariery” ukazał się felieton poświęcony trenerowi Uniwersyteckiego Centrum Sportu UJK Włodzimierzowi Sterkowiczowi, zatytułowany „Grunt to mieć dobrego trenera!”. Za zgodą redakcji publikujemy jego treść.
Grunt to mieć dobrego trenera!
W ubiegłym roku miałem przyjemność posiedzieć nieco dłużej i porozmawiać o sensie życia w zacnym trenerskim gronie. Był wieczór po dniu prowadzenia zajęć. Z czasem rozmowy przesunęły się w kierunku różnych przewag młodości i rychło wyszło na jaw, że każdy coś w życiu ćwiczył, uprawiał albo przynajmniej biegał. Cóż się dziwić? Do sportu garną się przecież ci, którzy chcą wygrywać. Przy okazji okazało się, jak ważną postacią w życiu każdego z uczestników biesiady był trener i to bez znaczenia, czy chodziło o kajakarstwo, zapasy, czy piłkę nożną. Wracam myślami do zajęć z WF. Kończyliśmy grę i schodzili z boiska a Włodzimierz Sterkowicz z obecnego Studium Wychowania Fizycznego i Sportu Uniwersytetu Jana Kochanowskiego mówił: „wola walki już była! Jeszcze tylko umiejętności!”. I jest w tych słowach głęboka życiowa prawda. Jak coś cię interesuje, masz potencjał, to wystarczy to doskonalić. Bez woli walki nie ma sensu nawet zaczynać. Czasami trener wcielał się w rolę sędziego i gwizdał w cały świat: faule, których nie było, auty dla strony przeciwnej i tak dalej. Bywał rażąco niesprawiedliwy. Krew w nas się gotowała za doznane krzywdy, na co Sterkowicz mówi: „No co? Sędziwie będą tak gwizdać. Przyzwyczajajcie się”. Punkt pierwszy przesłania do uczniów Billa Gatesa, nieprawdaż? Zapytałem go całkiem niedawno temu o fundamenty kariery. Zastanowił się przez chwilę i powiedział: „predyspozycje i dobre wzorce”. W tym jednym stwierdzeniu mamy całe poradnictwo zawodowe z jego odkrywaniem potencjału i mentoring. Spotkaliśmy się przypadkiem we wrześniu tego roku. Pytał co u chłopaków. Opowiedziałem mu, co wiedziałem, odruchowo mówiąc o formacjach: bramkarze, obrona, środek pola, atak. Wspomniałem też o tej rozmowie, od której zacząłem niniejszy felieton. Odparł: „wiesz, w zasadzie to każdy z tych którzy grali wyszedł na ludzi. Są w tym gronie biznesmeni, dziennikarze, uczeni. Sport uczy współdziałania i współzawodnictwa, pracy na sukces drużyny. Zmusza do samodoskonalenia”.
Pomyślcie, co wam kiedyś powiedział wasz wuefista, czy trener. Może się przydać na kolejne zajęcia i będziecie mieć do tego fajną historię do opowiedzenia. Exempla trahunt!
Zbigniew Brzeziński
„Doradca Kariery”, 2019 r., nr 4, s. 55. Link do strony kwartalnika: https://doradca-kariery.pl/